Dualizm człowieka

cień-love_2298507Bóg chce abyśmy potrafili kochać także osoby trudne, gdyż z tymi, którzy są dla nas dobrzy nie mamy problemów. Dziś naszła mnie myśl, jak to zrobić. Człowiek składa się z ciała i duszy. Jedno i drugie są tak samo obecne, różnią się tylko tym, że ciało  widać, a duszy nie. Ponadto, to ciało stopniowo umiera, a dusza zostaje po jego śmierci. Uświadomiłam  sobie, że wcale nie muszę lubić powłoki fizycznej, czyli ciała osoby, która mnie rani, ale mogę kochać jej duszę. W ten sposób okazuję miłość Temu, który kocha nas bezwarunkowo i uczy, aby innych kochać tak samo. Jeżeli będziesz myśleć o  duszy, jak o ukochanej cząstce Boga, którą temu ciału dał, będziesz ją kochać i  modlić się za nią, to ona wzrośnie w czystości i bliskości Bożej. Będzie zmieniać ciało tego człowieka, ponieważ tworzą one jedność. Niedawno usłyszałam, że Bóg przed naszymi narodzinami trzymał w Swych dłoniach naszą duszę, zachwycając się jej pięknem. Tchnął ją w nasze ciało i nadal się nią zachwyca. Na to jak ukształtuje się nasza osobowość ma wpływ wiele czynników. Nie każdy ma idealną, kochającą rodzinę. Ktoś może trafić na złe towarzystwo i zaczyna się „psuć” od wewnątrz. Duszę jednak nadal ma piękną.. Często ludzie latami nie dostrzegają wielu swoich grzechów i potrzebna jest pomoc z zewnątrz, aby je zacząć zauważać. Bóg posługuje się nie tylko tym, co się wydarza, ale również mówi przez ludzi, których stawi na naszej drodze.Być może więc Ty masz misję zaświecenia Bożym światłem na drodze kogoś, kto jest trudny i ciężko go polubić, a może nawet cię skrzywdził…

Od nas wiec także zależy czy osoby, które kroczą obok nas przez życie dostrzegą w nas światło Boże. Miłość rodzi miłość i jeśli ktoś jest przesycony złem, to ono będzie topnieć, gdy zaleje je fala miłości – dobra, zrozumienia, cierpliwości, przykładu, cichej modlitwy, a czasem ofiarowanego cierpienia…. Nie ma przypadków, że ktoś staje na naszej drodze. Trudny człowiek  to wielka odpowiedzialność, którą niewielu sobie uświadamia.

Dusza, którą dotyka miłość, sama pragnie się udoskonalać. To co oferuje Pan, piękniejsze jest od tego, co możemy osiągnąć sami. Bóg jest miłością. Zsyła nam łaski, których nie od razu jesteśmy świadomi. Nie daje często tego, czego pragniemy, tylko to, co jest nam naprawdę potrzebne. Po czasie zaczynamy zauważać jakie są to cenne dary. Dostrzegamy też swój grzech i sami chcemy z niego rezygnować.  Kochaj więc każdego człowieka, myśląc o nim jak o pięknej duszy uwięzionej w słabym, podatnym na grzech ciele. Im bardziej jest trudny, rani cię i jest powodem twojego cierpienia, tym bardziej módl się za jego duszą. Jest przecież tak samo obecna na tym świecie jak ciało i ma tę przewagę nad nim, że zostaje na wieki. Jeżeli będzie potępiona, bo nie spotka na swojej drodze osób, które będą dla niej przykładem, to po śmierci czekają ją męki wieczyste. Czy chcesz, aby ta osoba naprawdę cierpiała? Czy umierając będziesz myśleć o tym, że ktoś cię skrzywdził czy o tym ile miłości dałeś z siebie innym? Świeć światłem Bożym puki jeszcze tu jesteś, wyostrz wzrok serca na to, co jest ci dane. A jak nie dajesz rady, to proś Go o wspomożenie.

Przed przyjęciem komunii jest następująca modlitwa:

„Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja…”

Nie ciało tylko właśnie  dusza. Wynika z tego, że ona ma moc uzdrowienia ciała. Mam nadzieję, że to co napisałam, pomoże Ci spróbować spojrzeć na człowieka, którego nie lubisz, lub który Cię skrzywdził oczami Boga. On kocha każdego z nas, bez względu na to jacy jesteśmy.  Chce abyśmy Go naśladowali, wiec spojrzenie w przedstawiony przeze mnie sposób być może Tobie to ułatwi.